czwartek, 28 kwietnia 2011

Witaajcie!
Dawno nie pisałam. Wiem, to dlatego że zgubiłam aparat -.- Jeśli go odnajdę, albo kupię nowy to wstawię jakieś zdjęcia. Na razie, musicie mi uwierzyć na słowo że uszasta troszeczkę urosła. Teraz często śpi ;) Miałyśmy- (A mianowicie nadal mamy już mniejszy) problem, więc psinka zdecydowanie odmawia zjedzenia suchej karmy, próbowałam zrobić jej głodówkę. Ale następnego dnia też nic nie zjadła, jakaś taka była... Nie Lunowa. I zaczęłyśmy jej gotować. Postanowiłam jej mieszać karmę mokrą i suchą ( Ale i tak wyjada mokrą);d
A tak ogólnie to żyjemy sobie :) Umiemy : siad,leżeć,turlaj się, koło, daj łapę, nosek i Aport . Mało, ale to dlatego że musimy brać się za posłuszeństwo trochę bo dzikus to jest niesamowity ;) 
Ale jest taka słodka kiedy myśli że nie widzę że coś tam sobie obgryza czy psuje. Oj oj będzie ciężko. Ale jak powiem "Widzę" albo "Ejj Luna" To przestale tak że Uff ;) 
Weekend Majowy spędzimy nad jeziorem ;)) <3  
I Ja I Luna pozdrawiamy wszystkich którzy czytają i zerkają do nas. A ja postaram się być bardziej systematyczna w pisaniu ;D  
                                                                   
                                                                         Pięknej pogody na weekend majowy!  (I spóźnionych wesołych świąt <zawstydzony> ;p)

piątek, 8 kwietnia 2011

Byle do Wakacji...

Ciągle na dworze jest zimno, pada... Co można robić gdy pada? 
Siedzieć w domu, no tak Lunie podoba się, że wszędzie są kałuże i radośnie wskakuje do każdej którą napotka. Na początku oczywiście Jej się to podoba, ale jak mam do domu wpuścić jedną wielką kulę błota ?! Umyłam ją i wysuszyłam, a mój brat...Wypuścił ją na dwór ;) I wszystko od nowa ;)
Luna nauczyła się siadać, dajemy łapkę i buzi ;)) Na razie nawet nie możemy wyjść na jakiś porządny spacer ;( ... Do wakacji zostało jeszcze 74 dni (1 788 godzin ) czyli 10 tygodni ;( ! ! 

sobota, 2 kwietnia 2011

Tydzień uszkowy

Króciutki wstęp :)
Luna to mały dziki stworek, bloga o niej będę starała pisać systematycznie.-Tak po prostu. ;) 
Dzisiaj Luna skończyła równe 9 tygodni, ; ) Kiedy Luna do nas trafiła, wszystko obróciło się o 360 stopni! Nie ma już spania w weekendy do 11 ;) Bo Lunii skrobie już pazurkami o łóżko o 6.
Ale no cóż ; D...

Błoto deszcz, i deszcz i błoto.
Dzisiaj mała była u weta...Ma 2.3kg ; D i... Okazało się że ma... ŚWIERZB w uszkach ; ( Zaraziła się nim zanim do nas przybyła. Ja nie wiedziałam, że świerzb występuje TEŻ w uszkach !? Kiedy spojrzałam przez mikroskop... o.O Ale Wet dał Lunie jakąś maść 
Gdy przyjechaliśmy do domu Lunii zaczęła dziko drapać się po uszkach, szarpać głową, szczekać i piszczeć.
Pomyślałam, że po prostu irytuje ją ta maść albo że coś utknęło jej w pyszczku... Ale w pyszczku nie było NIC o.O.. I...Telefon do Weta. Okazało się że robaczki, w uszkach Luny umierają, w czymś podobnym do konwulsji i Lunę to boli. No cóż, trochę potrwa zanim robaczki opuszczą jej uszka ;( ... No, to sobie uczciła Luna tą tygodniówkę.