Króciutki wstęp :)
Luna to mały dziki stworek, bloga o niej będę starała pisać systematycznie.-Tak po prostu. ;)
Dzisiaj Luna skończyła równe 9 tygodni, ; ) Kiedy Luna do nas trafiła, wszystko obróciło się o 360 stopni! Nie ma już spania w weekendy do 11 ;) Bo Lunii skrobie już pazurkami o łóżko o 6.
Ale no cóż ; D...
Błoto deszcz, i deszcz i błoto.
Dzisiaj mała była u weta...Ma 2.3kg ; D i... Okazało się że ma... ŚWIERZB w uszkach ; ( Zaraziła się nim zanim do nas przybyła. Ja nie wiedziałam, że świerzb występuje TEŻ w uszkach !? Kiedy spojrzałam przez mikroskop... o.O Ale Wet dał Lunie jakąś maść
Gdy przyjechaliśmy do domu Lunii zaczęła dziko drapać się po uszkach, szarpać głową, szczekać i piszczeć.
Pomyślałam, że po prostu irytuje ją ta maść albo że coś utknęło jej w pyszczku... Ale w pyszczku nie było NIC o.O.. I...Telefon do Weta. Okazało się że robaczki, w uszkach Luny umierają, w czymś podobnym do konwulsji i Lunę to boli. No cóż, trochę potrwa zanim robaczki opuszczą jej uszka ;( ... No, to sobie uczciła Luna tą tygodniówkę.
Biedna Luneczka ;( Jednak dobrze, że już jest lepiej. Masz piękną psinkę. Czytałam, że Luna jest bardzo aktywna. Mój Tesorek również, jak już pewnie wiesz z mojego bloga, wybrałam najaktywniejszego psiaka. Masz fajne plany na przyszłość. My chyba też będziemy ćwiczyć mini aglity. Pozdrawiamy! :D
OdpowiedzUsuń